Image Map

piątek, 27 września 2013

Ciate - Cabaret 039

Lakiery Ciate są  jednymi z moich ulubionych i jak tylko mam okazję to kupuję nowe kolorki. Cabaret to przyjemny, jesienny fiolecik - takie lubie najbardziej. 


Lakier łatwo się nakłada dzięki idealnemu pędzelkowi - nie za cienki i nie za gruby. Cudownie się nim maluje. Trwałość jest świetna, jak w przypadku większości lakierów Ciate, trzyma się u mnie prawie tydzień. Głównym jednak problemem jest tu czas jego wysychania. Nigdy nie mam do niego cierpliwości, bo czekanie 2-3h aby lakier wysechł jest dużą przesadą. Z jednej strony go uwielbiam, a z drugiej czasami mam ochote wyrzucić go przez okno. 



Podoba Wam się Cabaret ? Znacie jakieś preparaty przyśpieszające schnięcie lakieru? Będę bardzo wdzięczna za info :)

środa, 25 września 2013

Yves Rocher - Olejek odbudowujący do włosów

Bardzo lubię olejki do włosów i używam ich od dawna. Niedawno jednak znalazłam te, które faktycznie u mnie działają.

Jednym z nim jest Yves Rocher Hair Repair Oil, posiadający wyjątkowy koncentrat olejków z makadamii, babasu i jojoba. Produkt kierowany jest dla osób z bardzo suchymi lub kręconymi włosami. Ja teoretycznie do takich osób nie należę, bo moje włosy są normalne, proste i bardzo długie. Z doświadczenia jednak wiem, że moje włosy takie odżywcze kosmetyki lubią, więc postanowiłam dać temu olejkowi szansę.

Olejek dostajemy w 150ml butelce z dozownikiem, która jest bardzo wygodna w użyciu. Posiada cudowny słodko-orientalny zapach przez co uwielbiam go nakładac na włosy :)


Olejek stosuję 2-3 razy w tygodniu na 2 godziny przed myciem, a czasami zostawiam go na całą noc. Zmywa się go bardzo łatwo, ja używam do tego delikatnych szamponów dla dzieci.

Dawno nie byłam tak zadowolona z efektów... włosy po wysuszeniu są wręcz idealne. Są nawilżone, gładkie, zregenerowane, nie puszą się i są sypkie. Jednocześnie nie są obciążone, a delikatne. W moim przypadku nakładanie innych produktów wygładzających czy nawilżających jest już niepotrzebne. Olejek ten robi wszystko :) Dodatkowo jest bardzo wydajny, stosuje go często i w dużych ilościach, a nie jestem nawet w połowie butelki.

Zdecydowanie jest to moje ostatnie największe odkrycie i każdemu go polecam! 

Skład:

Używacie olejków do włosów? Znacie ten od Yves Rocher? 

poniedziałek, 23 września 2013

ANNY Yellow Cab Flash

Długo szukałam idealnego żółtego lakieru, aż w końcu trafiłam na idealny dla mnie odcień. Yellow Cab Flash to pastelowy żółty kolor, idealnie pasujący do lekko opalonej skóry.



Do idealnego pokrycia paznokci wystarczą dwie warstwy. Lakier szybko schnie i utrzymuje się w dobrym stanie 4-5 dni. Nie używam przy nim baz i topów, bo lakiery Anny są tak trwale i delikatne dla moich paznokci, że jest to po prostu niepotrzebne :)




Podoba Wam się Yellow Cab Flash? Lubicie żółte lakiery? :)

wtorek, 17 września 2013

Sleek Vintage Romance i róż Antique

Nigdy nie lubiłam palet Sleeka, ale kiedy na blogach zobaczyłam najnowszą Vintage Romance, nie mogłam się powstrzymać i od wczoraj jest już u mnie :)


Kolory są piekne i bardzo moje, nie mogę się doczekać aż zacznę jej uzywać. W palecie są odcienie metaliczne, satynowe i maty :)

Przy okazji kliknęłam też róż Antique. Nigdy nie miałam róży Sleeka więc jestem bardzo ciekawa.


Antique to taki brudny róż z jasnymi drobinkami.


Podoba się Wam ta paleta i róż? Lubicie Sleek ? :)

piątek, 13 września 2013

TONY MOLY Baby Doll Pot Concealer

Jak pewnie wiecie bardzo lubię buszować po ebay i wynajdywać ciekawe koreańskie kosmetyki. Dziś opowiem Wam o moim ostatnim  korektorowym nabytku czyli o TONY MOLY Baby Doll Pot Concealer.  Odkąd go dostałam używam codziennie :)


Baby Doll Pot Concealer zapewnia naturalne, a zarazem perfekcyjne krycie wszystkich niedoskonałośći. Utrzymuje się na twarzy przez bardzo długi czas w nienaruszonym i świeżym stanie. Wszystko dzięki temu, iż korektor wchłania nadmiar sebum oraz jego pudrowe właściwości zwiększają trwałość.


Korektor dostajemy w malutkim słoiczku z perłową nakrętką o pojemności 4g.


Konsystencja korektora jest kremowa i łatwo rozprowadza się go na twarzy. Jest bardzo kryjący więc trzeba go dobrze rozprowadzić, inaczej może być widoczny na twarzy. Szybko zasycha, a jego wykończenie jest matowe.


Mój jest w kolorze #1 Light Beige, a drugi dostępny kolor to #2 Natural Beige. #1  to jasny żółtek, pasujący do jasnych cer. 

prawa część przykryta jest korektorem

Bardzo polubiłam się z Baby Doll Pot Concealer, ma świetne krycie i w bardzo dobrym stanie wytrzymuje na skórze przez wiele godzin. Polecam go szczególnie do zakrywania niedoskonałości, bo pod oczy może być za ciężki i lubi wchodzić w załamania. Dobrze współpracuje z lekkimi i ciężkimi podkładami i nie jest bardzo widoczny na twarzy. Trzeba jednak zadbać o dobre nawilżenie, bo korektor może podkreślać suche skórki, aczkolwiek nie robi tego nagminnie. Jego cena jest również przyjemna ok. 5$ na ebay :)

środa, 11 września 2013

Lancome, Color Fever Lipstick

Color Fever to seria pomadek o intensywnych, odważnych i zmysłowych kolorach, które utrzymują się na ustach przez wiele godzin. Zapewniają także nawilżenie i komfort przez cały czas ich noszenia. Pomadki dostępne są w wersjach satynowych, błyszczących, metalicznych i kremowych. 


Opakowanie pomadki jest lśniące i pięknie wykonane. Czasami przydaje się jako lusterko :)


Mój kolor to 112 Rebel Star Rouge. Jest to bardzo błyszczący odcień różu , który ma w sobie drobinki brokatu. 




Po nałożeniu jednej warstwy pomadka daje delikatny efekt i podkreśla naturalny kolor ust. Im więcej warstw tym kolor intensywniejszy. Pomadka jest bardzo kremowa, łatwo i przyjemnie sie ją nakłada, a dodatkowo posiada piękny zapach.  Utrzymuje się na moich ustach ok. 3-4 godzin, po tym czasie pozostaje tylko lekki kolor i brokat. Nie wysusza ust, a lekko je nawilża.



Jak Wam się podoba? Lubicie takie błyszczące pomadki ? :)

piątek, 6 września 2013

Wakacyjne denko


Dziś mam dla Was trochę mini recenzji produktów, które udało mi się zdenkowac przez ostatnie 2 miesiące :)


Estee Lauder Double Wear - kolejna buteleczka mojego ulubionego podkładu. Kto nie widział jeszcze recenzji niech klika! :)

Shiseido Perfect Refining Foundation - często opisywany jako podkład podobny do Estee Lauder DW i dlatego właśnie go kupiłam. Zupełnie jednak nie rozumiem w czym, bo podkłady te są zupełnie inne. Perfect Refining ma inne wykończenie, inną konsystencję inaczej wygląda i zachowuje się na twarzy. Przede wszystkim nie zasycha tak jak DW i po każdym dotknięciu skóry, zostają nieestetyczne prześwity... podkreśla też suche skórki i pory, jest widoczny na twarzy, ciężko go równo rozprowadzić i nie jest trwały tak jak DW. Męczyłam się z nim bardzo długo i drugi raz na pewno go nie kupię :)


INGLOT 3S Stage Sport Studio - idealny puder matujący na lato. Skóra po nim wygląda idealnie przez cały dzień. Szkoda, że tak szybko się skończył, następny razem kupię większe opakowanie. Pisałam o nim tu.


Ciate, My Fair Lady - trafił do mnie zupełnie przez przypadek, bo sama w takich nudziakach raczej nie gustuję i rzadko kupuję. Kolor lakieru i jego trwałość okazały się tak świetne, że wymęczyłam go aż do dna :) 


Viktor & Rolf, Flowerbomb - od lat jedne z moich ulubionych perfum, na pewno kupię ponownie :)


L'Oreal Elseve, Eliksir Odżywczy - uwielbiam go, pięknie wygładza i nabłyszcza włosy. Nakładam go na mokre lub suche włosy i w obu wersjach sprawdza się równie dobrze. Ma piękny zapach, przypomina mi jedną z moich ulubionych świeczek z Bath & Body Works, co jeszcze bardziej umila mi jego używanie. Nowy już mam :)


Yves Rocher, Gommage Gourmand - dobry peeling o ładnym morelowym zapachu. Pozostawia skórę gładką i oczyszczoną. Na pewno kiedyś kupię go ponownie.


Garnier Hydra Adapt, ochronny krem-eliksir - kupiłam go, bo dawno nie używałam drogeryjnego kremu, ale dużo po nim nie oczekwiwałam. Okazało się, że jest to całkiem przyzwoity krem, idealny na dzień i pod makijaż. Dobrze nawilża, posiada SPF 20, skóra po nim jest delikatna i przyjemna w dotyku. Nie zapchał mnie, nie uczulił i chętnie jeszcze raz go kupię.


Sól do kąpieli mleko i miód z Lawendowej Mydlarnii - dobra sól do kąpieli o ładnym zapachu. Kupię ponownie, ale mam ochotę na inną wersję zapachową.

Bioderma Sensibio H2O - ulubiony micel :)



A Wam jak idzie denkowanie ? :)

wtorek, 3 września 2013

Soap & Glory - Scrub Of Your Life

Lubicie scruby? Ja uwielbiam, dlatego przedstawię Wam dziś mój ulubiony Scrub Of Your Life od Soap & Glory :)


Kosmetyki Soap & Glory mają zawsze urocze i w większości różowe opakowania, a ja jestem ich fanką :) Mój scrub mieści się w 50ml różowej tubce, a pełnowymiarowy produkt ma 200ml. Taka tubka wystarczyła mi na kilka użyć. 


Scrub ma wspaniałą żelową konsystencję z zatopionymi różowymi peelingującymi kuleczkami. Świetnie się pieni i roztacza wokół siebie niesamowity i intensywny zapach. Te z Was, które używały już kosmetyków Soap & glory wiedzą o czym mówię. Ja wyczuwam tu przede wszystkim truskawki, różę i wanilię :) Zapach jest tak mocny, że czuć go na skórze przez długi czas po kąpieli. 


Scrub używa się świetnie, a wszystko dzięki pianie jaką wytwarza w kontakcie ze skórą. Pierwszy raz mam do czynienia z tak pieniącym się peelingiem, a cały proces złuszczania jest przez to przyjemniejszy i łatwiejszy. Skóra po użyciu jest gładka i miękka, bo scrub pięknie pozbywa się martwego naskórka. Produkt nie wysusza, a lekko nawilża skórę co bardzo mi się podoba. Jak tylko kometyki Soap & Glory będą dostępne w Polsce w pierwszej kolejności wybiorę się właśnie po ten scrub :)

Skład: