Jestem zwolenniczką ciężkich, kryjących podkładów, które długo utrzymują się na skórze. W tym przypadku mam już swojego ulubieńca ( Estee Lauder DW ), ale jako osoba, która lubi testować wysokopółkowe podkłady, często kupuję też inne...
Chanel Mat Lumiere to podkład matująco-rozświetlający o przedłużonej trwałości, posiadający filtr SPF 15. Produkt znajduje się w eleganckiej szklanej buteleczce z pompką, jego pojemność to 30ml. W Sephora kosztuje ok. 200 zł.
Podkład dostępny jest w 12 kolorach, ja mam nr 20 Clair. Jest to jasny beż bez różowych odcieni.
Zaraz po aplikacji moja skóra wygląda pięknie, jest jednocześnie lekko rozświetlona i matowa. Taki efekt utrzymuje się u mnie około godzinę. Później jest niestety coraz gorzej...
Przede wszystkim podkład wchodzi we wszystkie załamania i je podkreśla. To samo dzieje się z suchymi skórkami i porami, które stają się bardzo widoczne. Podkład ma dość ciężką konsystencję, trzeba szybko go
rozprowadzić, bo niestety, ale lubi szybko zasychać i później zostają
nieestetyczne plamy na twarzy, które ciężko usunąć. Mat Lumiere posiada bardzo słabe krycie i do przykrycia niedoskonałości ( nawet tych niewielkich ) potrzebny jest korektor. Kolejną ważną rzeczą, na którą zwróciłam uwagę jest to, że podkład ciemnieje i żółknie przez co skóra wygląda nieświeżo i nieładnie. Co do przedłużonej trwałości to w tym przypadku nie ma o niej mowy... zaczynam się świecić na całej twarzy po ok. 2 godzinach, co przy innych podkładach lub BB kremach raczej mi się nie zdarza.
Chanel Mat Lumiere to zdecydowanie jeden z gorszych podkładów jakie używałam. Jako posiadaczka skóry mieszanej oczekiwałam po nim czegoś zupełnie innego... Być może u osób z cerą normalną mógłby się sprawdzić, warto więc przed zakupem wziąć próbkę z perfumerii :)
x
jak znajdziesz godny substytut ELDW daj znać :>
OdpowiedzUsuńna pewno to zrobie :)
Usuńmiałam go kiedyś,ale też mnie nie powalił na kolana :)
OdpowiedzUsuńdokladnie, szkoda kasy na niego...
UsuńSzkoda, że jest taki słaby, bo odcień wygląda na idealny dla mnie... ;/
OdpowiedzUsuńodcien jest super, ale przez pierwsza godzine, bo pozniej zaczyna sie dramat :/
Usuńuuu, jakiś koszmar z niego musi być.. na szczęście nigdy nie rozważałam zakupu, bom suchar i on nie dla mnie.. niemniej jednak szkoda, że jakość nie idzie tutaj w parze z niemałą ceną :/
OdpowiedzUsuńno wlasnie od podkladu za taka cene oczekuje sie jednak czegos wiecej...
UsuńZgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Miałam go kiedyś i to wspomnienia z gatunku tragicznych, zwłaszcza jeśli wziać pod uwagę jego cenę. Najgroszy zarzut to właśnie ten dotyczący ciemnienia na skórze, tym bardziej że już wyjściowy kolor był na granicy dopasowania. Brr nigdy więcej :]
OdpowiedzUsuńja bylam az w szoku, ze podklad moze tak ciemniec na twarzy, przy zadnym innym nie spotkalam sie z az takim efektem...
Usuńhmm.. ja lubię też bardziej konkretne podkłady ale raczej pod względem konsystencji najlepiej współpracuje mi się z takimi bardziej gęstymi, kremowymi a niekoniecznie oczekuję mocnego krycia. Raczej średnie preferuje + korektor na większe defekty:)
OdpowiedzUsuńtez wole te geste i kremowe :)
Usuńod Chanel próbowałam tylko vitalumiere aqua. Efekt fantastyczny, druga skóra i do tego krył znakomicie. Brzmi pięknie, ale po trzech godzinach wszystko zaczynało mi dosłownie spływać z twarzy
OdpowiedzUsuńto dobrze wiedziec, bo ostatnio sie nad nim wlasnie zastanawialam... teraz wiem, ze raczej nie dla mnie :P
UsuńMiałam próbkę tego podkładu i był dla mnie tak beznadziejny, że nie dałabym za niego złamanego grosza:P
OdpowiedzUsuńPs. Obserwuję :) Jeśli i mnie chcesz troszkę poobserwować, zapraszam bardzo gorąco :)
Miałam kupić ten podkład, po przeczytaniu Twojej recenzji, cieszę się, że się wstrzymałam.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie spodziewałabym się lepszego efektu po podkładzie za 200zł. Ja też lubię cięższe podkłady które kryją i ukrywają to i owo :)
OdpowiedzUsuńNo to nieźle drogi bubel kupiłaś, oj szkoda, wielka szkoda ;( Ja się przymierzam teraz do kupna tego nowego Diorskina :)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, spodziewałam się, że TAKIM produktem będziesz zachwycona... No proszę, czasem taniej znaczy lepiej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
jak wchodzi w pory to nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńZnam go i na szczęście była to wysępiona próbka. odczucia podobne do Twoich. nie zawsze drogie znaczy dobre;)a szkoda bo jeśli luksusową cenę płacę to luksusu wymagam;) Dla mnie i tak nic nie pobije DW EL;)
OdpowiedzUsuńnie znałam go, ale chyba nic nie tracę. i cena ogromna, i jak widać nic specjalnego :/
OdpowiedzUsuńMi wciśnięto Vita lumier choć mam cerę mieszaną (nie wiem jak dałam sobie to wmówić :/) Przez pół godziny jest ok a później płynę :/ teraz stosuję touche eclat YSL i jest całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuń