Nowy podkład Chanel Perfection Lumière Velvet od początku mnie zainteresował i chociaż miałam trochę obaw, ostatecznie zdecydowałam się na zakup. Obietnice Chanel, iż daje on matowe, ale przy tym promienne wykończenie były dla mnie bardzo kuszące...
Perfection Lumière Velvet daje efekt drugiej skóry z lekkim, niepłaskim matem. Wygładza i ujednolica cerę, dając aksamitny efekt. Jego lekka konsystencja jest idealna dla skóry normalnej, mieszanej i tłustej. W kontakcie ze skórą zamienia się z płynnej w pudrową. Krycie można stopniować od lekkiego do średniego.
Mój kolor to 10 Beige, który według mnie do najjaśniejszych nie należy, ale na lato jest w sam raz. W zimie raczej byłby dla mnie za ciemny. Konsystencja faktycznie zmienia się z płynnej w pudrową i jest idealna, zwłaszcza w cieplejsze dni.
Podkład pięknie wygląda na skórze. Daje lekki mat i rozświetlenie, dzięki czemu cera wygląda gładko i promiennie. Nie jest widoczny na twarzy, a co za tym idzie jego krycie nie należy do mocnych. Ja jestem wielbicielką większego krycia, ale Perfection Lumière Velvet spokojnie mi wystarcza, a problematyczne miejsca przykrywam korektorem. Efektem na skórze jestem zachwycona, bo z tym podkładem twarz wygląda idealnie. Czasami mam tylko problem z jego trwałością, bo jednego dnia trzyma się na mojej twarzy prawie przez cały dzień, a innym razem po kilku godzinach znika w niektórych miejscach. Postanowiłam więc używać go zawsze z bazą Algenist i w ten sposób trzyma się idealnie cały dzień. Zauważyłam też, że Perfection Lumière Velvet lubi podkreślać suche skórki. Nie mam ich zbyt wiele, ale czasami jak jakieś pojawią się na mojej twarzy to wolę aby jednak nic ich dodatkowo nie podkreślało.
Chanel Perfection Lumière Velvet, jest jednym z moich ulubionych podkładów na okres wiosenno-letni. Zachwyca mnie tym jak pięknie i delikatnie wygląda na skórze, a przy tym ładnie matuje. Takiego właśnie efektu oczekuję od podkładu :)
opakowanie, kolor pierwsza klasa, choć ja preferuje mocniejsze krycie
OdpowiedzUsuńja równez, ale ostatnio przekonuję się to lekkiego :)
Usuń:) Coś dla mnie, ale taki bladzioch jestem, że pewnie nawet najjaśniejszy kolor byłby za ciemny ;p
OdpowiedzUsuńŁadny ma odcień, ale niestety ja potrzebuję większego krycia.
OdpowiedzUsuńW każdym calu mam identyczne doznania co Ty. :-D
OdpowiedzUsuńRozważam zakup :)
OdpowiedzUsuńCoś się nie mogę zdecydować między nim a Maestro.
OdpowiedzUsuńChciałabym skosztować próbki ( tzn nie, że zjeść :D ). Bardzo mnie intryguje i po opisach wnioskuję, że mógłby mi podpasować.
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz koniecznie o nia poprosic w pefumerii :)
UsuńKilka razy nacięłam się na podkłady chanel i jakoś zupełnie mnie już nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie lubiłam się z podkładami Chanel, zaden który uzywalam mi nie pasował. Przez to miałam trochę obaw, ale niepotrzebnie :)
Usuńmoje przykre kontakty z podkładami, kredkami i tuszami jakoś negatywnie mnie nastawiły do całej marki, pewnie niepotrzebnie, bo róże przecież są zachwalane, pomadki, pudry czy bronzery, muszę spróbować się przestawić i podejść do szafy chanel ;)
UsuńTaki podkkad niepodklad, krycie w zasadzie subtelne, bardzo delikatne, fajnie, ze matowi w sposób, który buzia nadal wygląda naturalnie
OdpowiedzUsuńpięknie się zapowiada ;) ciekawe czy kiedyś sięgnę po podkład z wyższej półki ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa ile taki nabytek by mnie kosztował :)
OdpowiedzUsuńok. 190 zł :)
UsuńDla mnie krycie byłoby w sam raz ale przypuszczam że cena mi się nie spodoba :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się nieźle, możne skuszę się na niego przy następnej wypłacie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą serię Chanel :)
OdpowiedzUsuńBrzmi znakomicie... Właśnie skończył mi sie mój ulubieniec Aqua Vitalumiere i nie wiem który wybrać? Ten czy znowu AV? Hmm.. Ciężka decyzja ;)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei zastanawiam się nad Vitalumiere Aqua, bo mnie bardzo ciekawi :)
UsuńŻółciutki, a nie różowawy- rzadko się zdarza, wiec ma plusa za to :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go! Na szczęście nie mam problemu obecnie z suchymi skórkami, więc ten problem mnie wcale nie dotyka :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara! :) U mnie zawsze pojawiaja sie wtedy kiedy nie powinny :P
UsuńNa lato wydaje sie być idealny dzięki swojej lekkości ;) miałam okazje go protestować bo do zakupów w Sephorze dostałam spora ilośc miniaturek, tylko kolor był nie ten co trzeba wiec ostatecznego zdania sobie nie wyrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńJak będę miała możliwość to poproszę o próbkę tego podkładu. Czuję, że może mi się spodobać :))
OdpowiedzUsuńPopros koniecznie :)
UsuńJa rozważam zakup Aqua Vitalumiere, lekkie podkłady przekonały mnie do siebie już jakiś czas temu ;)))
OdpowiedzUsuńZgadzam sie chyba ze wszystkim co napisałam, mam go w jaśniejszym odcieniu i też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuń*napisałaś :)
Usuń